Najwygodniej siedzi się w fotelu, w domu - popijając kawę i oglądając seriale. Można się jeszcze pomodlić do Boga, żeby za nas rozwiązał nasze problemy. A jeśli kłopoty nie znikną to przecież znaczy, że Bóg tak chciał. I do kościoła marsz - od czasu do czasu albo częściej.
Tyle się mówi, żeby nie być obojętnym, żeby reagować, pomagać. I co? Oczywiście, wszyscy zgadzamy się, że tak trzeba. A przynajmniej do czasu, gdy nie okaże się, że to MY powinniśmy zareagować.
Za ścianą codziennie płacze dziecko? Bardzo głośno? Długo? Nawet kilka godzin? Spokojnie! Na pewno było niegrzeczne i za karę rodzicie zabronili mu oglądać telewizję. Spokojnie! Przecież od płaczu jeszcze nikt nie umarł. Niech sobie pobeczy, aż mu przejdzie. Co? Nie! To niemożliwe, żeby rodzice je bili! To tacy porządni ludzie! Poza tym, to nie moja sprawa. Nie chcę się wtrącać.
Pijany mąż wraca do mieszkania? Jakieś krzyki zza muru? Że kobieta woła pomocy? Eee... Przesadza. Przecież gdyby działo się coś złego, to wezwałaby policję. Poza tym, oni kłócą się co najmniej raz dziennie. Normalne, jak to w małżeństwie. A jeśli nawet wezwę policję i okaże się, że to nic z tych strasznych rzeczy? Po co mam się później kłócić z sąsiadami?
Psychologia już dawno udowodniła, że im więcej świadków, tym mniejsza szansa na to, że którykolwiek z nich pomoże. Ale jeśli - jakimś cudem - sami zdecydujemy się pomóc, to poza kilkoma krytycznymi głosami, wszyscy będą nas wychwalali pod niebiosa. Może nawet zaczną na naszą cześć peany śpiewać! Bo nie wolno być obojętnym! Bo trzeba sobie pomagać! I okrzykami ku chwale, zagłuszą wszelkie szepty, że oni nie mieli odwagi ruszyć z odsieczą, że okazali się być tchórzami. I gdy kiedyś sytuacja się powtórzy - znów nie pomogą.
Tylko muzykę zrobią głośniej, żeby zza murów niczego przypadkiem nie usłyszeć, żeby tylko o niczym nie wiedzieć. I na wszelki wypadek się pomodlą i rzucą na tacę ileś złotych, w intencji pokoju na świecie...
baran, kurwa, baran
OdpowiedzUsuńCzekam, aż wymyślą taki system, który automatycznie będzie blokował komentarze, jeżeli iloraz inteligencji ich autorów nie przekracza 50 IQ :-)
OdpowiedzUsuń