Pomijam już fakt, że na wielu nekrologach jego nazwisko poprzedzono skrótem „świętej pamięci”, bo okazało się, że nawet osoba, która miała przeprowadzić na cmentarzu ŚWIECKĄ uroczystość pogrzebową nie potrafiła tego zrobić. W swojej mowie pan Leszek Cieślak, współwłaściciel firmy pogrzebowej „Jezierski”, odwoływał się do Boga i wspominał o życiu wiecznym. Jakby tego było mało, jego pracownicy stali obok urny z dużym, drewnianym krzyżem. Jednym słowem: Pełna profeska!
Aż strach umierać…
Ale jutro odbędzie się świecki pogrzeb jednej z moich ulubionych poetek - Wisławy Szymborskiej. Może okaże się, że świecki może być świecki?
No i był świecki - bardzo ładny, prosty.
OdpowiedzUsuńNawet się odrobinę wzruszyłem :)
OdpowiedzUsuń