wtorek, 17 stycznia 2012

Potrzebna pomoc!

Poniżej zamieszczam mój komentarz dla "Gazety Jarocińskiej", dotyczący pochówku w Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie.


Śmierć zawsze miała w naszej kulturze bardzo duże znaczenie, a jednym z obowiązków wobec zmarłego było pochowanie jego ciała. Nierzadko w czasie walk zdarzało się, że żołnierze z narażeniem życia ewakuowali zwłoki kolegów, by móc je godnie pochować. Tylko co znaczy „godnie”, z szacunkiem? Na pewno nie odzierając zmarłą osobę z człowieczeństwa. Na pewno nie pozbawiając ją tożsamości. A tak właśnie zrobił dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie. Pochował mieszkanki bez jakiejkolwiek informacji, kim były. Wydaje się, że wypadałoby przynajmniej umieścić tabliczkę o treści „Tu spoczywa mieszkanka Domu Pomocy Społeczniej w Zakrzewie. Zmarła - powiedzmy - 9 maja 1990 roku”. Konrad Krzynowek najwyraźniej o tym nie pomyślał, bo jedyne, o czym myśli, to jak zrobić idiotów z dziennikarzy.

Fot. Gazeta Jarocińska
Swoją drogą ciekawe, jak zwracano się do tych anonimowych pensjonariuszek… „Ej, ty!”, „Kobieto!”, a może „Stara, chodź tu!” czy jeszcze jakoś inaczej? Nie wyobrażam sobie, jak można funkcjonować w tym kraju bez imienia, nazwiska, numeru PESEL. Czy dyrektor Krzynowek nie dopuścił się zaniedbania swoich obowiązków?

Kiedy we wrześniu pisałem tekst o tym, że szef DPS-u pozbył się mieszkających tam od lat psów odniosłem wrażenie, że nie powinien mieć do czynienia z żywymi istotami. Brak mu wrażliwości (a ta jest wyjątkowo potrzebna podczas pracy z upośledzonymi). Teraz odnoszę wrażenie, że pan Krzynowek nie powinien zajmować się też martwymi. Ale co ja mogę wiedzieć? Jestem tylko głupim małolatem. Bo przecież wszyscy dotychczasowi, poważni panowie starostowie - Kołodziej, Wąsiewski, Martuzalski i Szymczak - problemu najwyraźniej nigdy nie dostrzegli.

W 2001 roku Frank Rossendaal stworzył wystawę, która wywołała skandal. Dlaczego? Na jednej z fotografii mieszkanka zakrzewskiego DPS-u stoi przywiązana skórzanymi pasami do kaloryfera. Co wtedy mówił Krzynowek „Gazecie Poznańskiej”? - Ta wystawa powinna być zdjęta cała - upierał się. - Szkodzi nie tylko ludziom pracującym przez lata na kształt Domów Pomocy Społecznej w Polsce, ale ukazuje w krzywym zwierciadle cały nasz kraj. Może więc najwyższy czas, by zdjąć Krzynowka. Ze stanowiska. Bo jeżeli dyrektor DPS-u zastanawia się, czy rozmawiający z nim twarzą w twarz dziennikarz żyje, to ja zastanawiam się, czy pan dyrektor nie potrzebuje przypadkiem pomocy lekarskiej.




Więcej o sprawie TUTAJ.
Zdjęcia Franka Rossendaala TUTAJ.


Blogger Wykop Śledzik Gwar.pl Mixx DesignFloat Buzz It StumbleUpon Digg! Delicious BlinkList Yahoo! Buzz Furl Technorati Simpy Spurl Reddit Google Bookmarks Twitter FaceBook email this

1 komentarz: