Dobry zombie nie jest zły ;-)
O wszystkim, co mnie interesuje, irytuje, wkurza i zastanawia... Jarocin - Polska - Świat. Codzienność.
niedziela, 31 października 2010
poniedziałek, 11 października 2010
Urzędnik z wrażliwością wiertarki
Jak najlepiej zareklamować kandydatkę na radną? Powiedzieć, że jest piękna i do wzięcia. Bo przecież same kompetencje czy doświadczenie nie wystarczą. Szczególnie, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że kompetencji rzeczywiście brak... Silnego, wyrazistego charakteru - a zwłaszcza odwagi - też jakby niedomiar.
W pierwszą sobotę października na rynku odbył się wiec. Przedstawiono listę kandydatów startujących z trzech komitetów ugrupowania Ziemia Jarocińska. Burmistrz Pawlicki rozdawał jabłka, grał, a raczej piszczał na dudach... Sielanka.
Na scenę kolejno wchodzili liderzy list - prezentowali swoich kandydatów do samorządu i opowiadali o ich dotychczasowych osiągnięciach. Szczególnie wyróżnił się jeden lider. I - wbrew pozorom - nie jest to tym razem Jan Szczerbań. Chodzi o Mikołaja Szymczaka, dyrektora wydziału oświaty w jarocińskim urzędzie. Z wrażliwością młota pneumatycznego lub co najmniej wiertarki udarowej powiedział o Katarzynie Baumann: - Ma wspaniałe zainteresowania: muzyka, sport, szybki sport - motorower, film... No i jest panną, piękna panną do wzięcia, tak że chłopaki, warto pomyśleć... - zachęcał do głosowania na urzędniczkę starostwa. To seksizm w czystej postaci! Skandaliczna wypowiedź! Bo czy jedynym osiągnięciem Katarzyny Baumann jest bycie piękną kobietą? A może bycie kobietą do wzięcia? Ale nie tylko seksistowskim podejściem do kobiety skompromitował się urzędnik Szymczak. Wykazał się totalnym brakiem wrażliwości i niezrozumieniem dla trudnej sytuacji osobistej pani Baumann. To podwójna kompromitacja.
Niestety, sama zainteresowana też wypada blado. Twierdzi, że wszystko w porządku. I że sama nie powiedziałaby o sobie niczego innego. Jakoś trudno mi uwierzyć, żeby Katarzyna Baumann weszła na scenę i powiedziała o sobie: „Jestem piękna i do wzięcia. Kandyduję na radną, głosujcie!”. Gdyby rzeczywiście tak zrobiła, to mielibyśmy dowód, że innych sukcesów zawodowych - poza urodą - tej pani brak. A więc dlaczego nie protestuje przeciwko takim określeniom swojej osoby, przeciwko niemerytorycznym, seksistowskim komentarzom? Myślę, że nie chce się narażać. A skoro nie chce, to będzie bardzo dobrą radną, tzw. maszynką do głosowania. Nie trzeba myśleć, można wyglądać. Byle tylko w odpowiednim momencie podnieść rękę podczas głosowania. Jak mówi Katarzyna Baumann, Mikołaj Szymczak jako lider listy, zna ją najlepiej, więc wie co mówi. A więc bierzmy tę kandydatkę w wyborach?
No tak... Zapomniałem. Na listach Ziemi Jarocińskiej jest zaledwie 20% kobiet. W większości mają kiepskie miejsca, więc i tak nie mają za dużych szans na dostanie się do rady...
Kompetentne, odważne kobiety, walczcie o dobre miejsca na listach!
W pierwszą sobotę października na rynku odbył się wiec. Przedstawiono listę kandydatów startujących z trzech komitetów ugrupowania Ziemia Jarocińska. Burmistrz Pawlicki rozdawał jabłka, grał, a raczej piszczał na dudach... Sielanka.
Na scenę kolejno wchodzili liderzy list - prezentowali swoich kandydatów do samorządu i opowiadali o ich dotychczasowych osiągnięciach. Szczególnie wyróżnił się jeden lider. I - wbrew pozorom - nie jest to tym razem Jan Szczerbań. Chodzi o Mikołaja Szymczaka, dyrektora wydziału oświaty w jarocińskim urzędzie. Z wrażliwością młota pneumatycznego lub co najmniej wiertarki udarowej powiedział o Katarzynie Baumann: - Ma wspaniałe zainteresowania: muzyka, sport, szybki sport - motorower, film... No i jest panną, piękna panną do wzięcia, tak że chłopaki, warto pomyśleć... - zachęcał do głosowania na urzędniczkę starostwa. To seksizm w czystej postaci! Skandaliczna wypowiedź! Bo czy jedynym osiągnięciem Katarzyny Baumann jest bycie piękną kobietą? A może bycie kobietą do wzięcia? Ale nie tylko seksistowskim podejściem do kobiety skompromitował się urzędnik Szymczak. Wykazał się totalnym brakiem wrażliwości i niezrozumieniem dla trudnej sytuacji osobistej pani Baumann. To podwójna kompromitacja.
Niestety, sama zainteresowana też wypada blado. Twierdzi, że wszystko w porządku. I że sama nie powiedziałaby o sobie niczego innego. Jakoś trudno mi uwierzyć, żeby Katarzyna Baumann weszła na scenę i powiedziała o sobie: „Jestem piękna i do wzięcia. Kandyduję na radną, głosujcie!”. Gdyby rzeczywiście tak zrobiła, to mielibyśmy dowód, że innych sukcesów zawodowych - poza urodą - tej pani brak. A więc dlaczego nie protestuje przeciwko takim określeniom swojej osoby, przeciwko niemerytorycznym, seksistowskim komentarzom? Myślę, że nie chce się narażać. A skoro nie chce, to będzie bardzo dobrą radną, tzw. maszynką do głosowania. Nie trzeba myśleć, można wyglądać. Byle tylko w odpowiednim momencie podnieść rękę podczas głosowania. Jak mówi Katarzyna Baumann, Mikołaj Szymczak jako lider listy, zna ją najlepiej, więc wie co mówi. A więc bierzmy tę kandydatkę w wyborach?
No tak... Zapomniałem. Na listach Ziemi Jarocińskiej jest zaledwie 20% kobiet. W większości mają kiepskie miejsca, więc i tak nie mają za dużych szans na dostanie się do rady...
Kompetentne, odważne kobiety, walczcie o dobre miejsca na listach!
Subskrybuj:
Posty (Atom)